Komentarze (1)
Mówi się, że Brazylijczycy myślą, iż są stworzeni tylko do walki o najwyższe cele. Więc, jesli wierzyć plotkom, nie powinni wystawiać pierwszego garnituru graczy na mecz z Polską. Ale nie. Brazylia zagrała pierwszym składem i przegrała z kretesem, zakończyła Ligę Narodów na czwartym miejscu. Byli faworytami do złota, lecz przegrana z USA przekresliła ich szanse na grę w finale. Pozostała walka o brąz z Biało-Czerwonymi. I tutaj największa porazka w całej Lidze Narodów. Dlaczego? Czy Polacy zagrali mecz życia, czy po prostu Brazylia odpuściła to spotkanie? Po grze Canarinhos można było wywnioskować, że chcą, ale nie mogą zrewanżować się za mecz z fazy grupowej (3-2 wygrała nasza reprezentacja). Polacy dominowali pod każdym względem i rozbili siatkarzy z kraju kawy. Kilku siatkarzy (między innymi jedyny Polak w "Dream Team" turnieju-Bartosz Bednorz) zostali włączeni do kadry w Zakopanem. Mamy wiec nadzieję, że Polacy awansują w Gdańsku do Igrzysk Olimpijskich w Tokio 2020 (turniej 9-11 sierpnia), ponieważ zagrają z dobrymi rywalami, Francją, Słowenią i Tunezją. Oby mecz z Brazylią i medal wielkiej imprezy to był dobry omen przed trzema meczami o wyjazd do stolicy Japonii.